Opinie


Paweł Jaśkowski
Portrety wychodzące spod ręki Uli wyglądają, jakby Banksy zabrał klasykę z muzeum i przerobił je po swojemu. Feeria barw na obrazach jest nienachalna, uporządkowana, pasuje do siebie. Jej prace powinny być przechowywane w Sèvres jako wzorzec łączenia barw - w tym artystka jest perfekcyjna. Zgadzają się również kształty, układ postaci, detali. Kolory niesamowicie sycą, jednak ile by się na nie patrzyło, wciąż pozostaje głód. Te portrety uzależniają, chce się je ugryźć na nowo każdego dnia.

Customizowane ciuchy autorstwa Uli mogłyby być z powodzeniem produkowane na skalę masową. Choć byłoby to wbrew definicji personalizacji i być może założeniom artystki. Jednak uważam, że ludzie daliby się pokroić (a na pewno pozbawić sporych kwot), żeby mieć możliwość zakupienia takich cudów od ręki i w szerszym dostępie. A klientka od ważki 3D na kurtce jeansowej z pewnością dostała kilka razy po plecach, bo malunki są tak realistyczne.

Odklejając się już od tego, co w pracach Uli podoba mi się najbardziej, nie sposób nie wspomnieć o różnorodności jej stylu. Od postaci komiksowych, przez twarze znanych, po zwierzęta, asymetrie, linie, abstrakcje, geometrie, wzory i napisy. I co najważniejsze - wszystko wychodzi jej perfekcyjnie.

Czekam aż Ula zacznie projektować tatuaże. Choć patrząc na jej szeroko zakrojone poczynania i podejmowane projekty, wydaje mi się, że pewnie już to przerobiła lub przerabia, ale się tym nie chwali.
Ewa Mierzejewska
Obrazy Urszuli Kamińskiej są takie jak ona sama: ekspresyjne, przyciągające i wyraziste.
Do tego zachwycają znakomitym warsztatem. Nikt nie przechodzi obok nich obojętnie. Dla mnie numerem jeden jest portret Tomasza Stańki. A dla was?
Zeus
Jako muzyk, artysta, ale także brat Urszuli muszę przyznać że miałem dość rozległy obraz rozwoju artystycznego siostry. Już na etapie wspólnego tworzenia muzyki mogłem zauważyć jak bardzo starała się odnaleźć drogę do kreowania oryginalnych koncepcji z pozoru prostych szkiców. Nie bojąc się korzystać z palety barw i fikuśnych detali komponowała na nowo znany wszystkim świat. Teraz widzę to odbicie w malarstwie siostry. Fantazyjna wielowarstwowość i koloryt odmienny od tego co powszechnie widzimy, sprawiają że chcemy to poznać od nowa, z odmiennego punktu widzenia. O wiele bardziej sugestywnego. Obrazy Uli z pewnością są o wiele mocniejszym stymulantem dla wyobraźni niż poranna kawa i sztampa medialna. Czyż nie jest to właśnie misją sztuki?
Bartek Fetysz
Ulka to multitalent i ogromna osobowość. Nie wiem, czy byłaby ją w stanie pomieścić nawet przedwojenna wanna, o której kiedyś, śpiewała Nosowska. Tak mało jest sztuki w dzisiejszym, codziennym świecie,
zasypywanym talentami ze śmietnika. Zalani szambem, czasami nie dostrzegamy tych, które są obok nas, w naszej przestrzeni i rzeczywistości. Tym bardziej cieszy mnie fakt, ze ten talent rozbłysnął w mojej galaktyce i obecnie, naznaczony na mojej mapie świadomości, mogę obserwować codziennie przez swój teleskop.

Parafrazując znany cytat: Spieszmy się doceniać ludzi, tak szybko odchodzą. Warto zapamiętać to nazwisko. Zapisać. I w razie zbyt wysokiego stężenia szarości w życiu – spojrzeć na jej design.
Anna Glinka
Poznaj młodą genialna artystkę, wystarczy spojrzeć na dzieła które wychodzą spod jej reki!

Tak opisałabym kogoś kto maluje fajne obrazy... ale tu pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy była zupełnie inna, zacznę wiec od początku... Poznaj genialna utalentowaną jak szlag Ulę (z podkową w imieniu)! Poczuj te feerie barw i odwagę w kresce – od razu widać, że są dziełem starej mądrej duszy. Ula malujesz je sercem – ręka za nim tylko podąża... Nie ma takich słów, które oddadzą w pełni to co czuje kiedy patrze na Twoje obrazy – najbliższe prawdy to miłość, radość, energia i siła!

Maluj maluj maluj nam radość życia, którą uwalniasz w swoich obrazach!
Ela Grabarczyk
Powiedzieć, że Ula maluje obrazy, to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Bo Ula nie maluje obrazów. Ula kreuje na swoich płótnach nowe światy: zaskakujące, niepokojące, urzekające. Jej twórczość zupełnie nie daje się opisać w kategoriach: podoba się - nie podoba się. To nie ta skala. Ale na pewno przykuwa wzrok feerią fantastycznych barw i niezwykłą wyrazistą kreską.

Dzięki wyjątkowej technice banalne motywy i z pozoru zwyczajne sytuacje stają się oknem na inną rzeczywistość, a portrety są obrazami duszy. Wciągają, kuszą, każą popatrzeć inaczej. Również na siebie. Świat przepuszczony przez filtr oczu i uczuć Uli to miejsce, w którym wciąż dzieją się baśnie, w którym jest miejsce na zachwyt i grozę, dziecięcą wrażliwość i dorosłą siłę. To miejsce, w którym klasyczny realizm bierze się w bardzo duży nawias, ale wszystko dzieje się bardziej niż naprawdę.
Dorota Sękowska
Malować może wielu ale tylko Artysta swoim obrazem przemawia. Tak jak Urszula Kamińska. Ogromny talent. Niczym połączenie Gierymskiego z Siudmakiem, realizmu z fantasy.
Dawka kolorowej energii płynąca z jej prac działa na mnie lepiej niż poranna kawa